Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 1800

Rozdział 5

Lucian przez kilka sekund patrzył na nią w milczeniu.

Tymczasem Aubree wbiła paznokcie w dłoń, aby powstrzymać się od ujawnienia swoich prawdziwych emocji.

„ Lepiej nie kłam.”

Lucian odwrócił wzrok chwilę później i zwrócił się do Caydena. „Czy policja się z tobą skontaktowała?”

Głos Caydena był ponury. „Jeszcze nie”.

Spojrzał uważnie na Luciana i zapytał: „Czy ktoś mógł porwać panią Estellę?” W jego głosie słychać było zaniepokojenie.

Dziewczyna była ukochaną córką Luciana. Była dobrze ubrana w rodzinie Farwell i w ten sposób stała się celem wielu rywali Luciana. Wcześniej została niemal porwana.

Teraz nigdzie jej nie było, a nawet policja nie mogła jej nigdzie znaleźć. Dlatego Cayden nie mógł przestać myśleć o najgorszym — ktoś ją porwał.

Spojrzenie Luciana stało się tak ciemne jak grzmot. „Zwiększcie siłę roboczą i rozszerzcie obszar poszukiwań. Chcę ją zobaczyć do końca dnia!”

„ Rozumiem!” odpowiedział głośno Cayden.

Poczuł dreszcz przebiegający mu po plecach, gdy uświadomił sobie, że jego pracodawca zamierza go wysadzić w powietrze.

Lucian właśnie odwrócił się na pięcie, żeby wyjść, gdy zadzwonił jego telefon.

W tej chwili nie miał nastroju na rozmowę telefoniczną. Wyciągając telefon, chciał odrzucić połączenie, gdy zdał sobie sprawę, że dzwoni nieznany numer.

Przypominając sobie wcześniejsze słowa Caydena, Lucian zmarszczył brwi i odebrał telefon.

Rozległ się kobiecy głos. „Cześć”.

Słysząc to, Lucian podejrzliwie zmrużył oczy.

Dlaczego to brzmi dokładnie jak jej głos?

Przypomniała mu się postać, którą dostrzegł tamtego popołudnia na lotnisku.

„ Halo? Jest tam ktoś?” Roxanne powtórzyła po chwili z powątpiewaniem.

Lucian otrząsnął się i odpowiedział krótko: „Tak”.

Jego odpowiedź składała się z jednej sylaby i była za krótka, aby Roxanne mogła rozpoznać jego głos.

Roxanne odetchnęła z ulgą po usłyszeniu jego odpowiedzi. „Cześć. Spotkałam małą dziewczynkę, która dała mi twój numer telefonu. Pewnie jesteś jej ojcem, prawda? Czy możesz ją teraz odebrać?”

Jej głos wyraźnie zabrzmiał mu w uchu i rozbrzmiał w jego umyśle.

Im więcej mówiła, tym chłodniejsze stawało się spojrzenie Luciana.

Kiedy przestała mówić, oczy Luciana zamieniły się praktycznie w bryły lodu.

To ona! Minęły lata odkąd się ostatnio widzieliśmy, ale nie ma mowy, żebym pomylił ją z kimś innym! Roxanne Jarvis, w końcu wróciłaś!

Zaciskając zęby, Lucian celowo obniżył głos i zapytał: „Gdzie jesteś?”

„ Jesteśmy w Drunken Fairy. Poczekamy tu z nią. Przyjdziesz do restauracji, żeby ją odebrać?” odpowiedziała natychmiast Roxanne.

„ Tak. Zaraz tam pójdę.”

Po tym Lucian przerwał kolejkę i rozkazał: „Weź samochód. Jedziemy do Drunken Fairy”.

Nie wiedząc, dlaczego jego pracodawca tak nagle się zdenerwował, Cayden pospiesznie odpowiedział twierdząco.

Roxanne wpatrywała się w telefon, gdy ekran przyciemniał się. Dziwne, że czuła się nerwowo bez powodu.

Głos mężczyzny brzmiał chrapliwie. Dlaczego brzmi znajomo?

Ponieważ Roxanne nie mogła znaleźć odpowiedzi, przestała się nad tym zastanawiać.

„ Nie jesteś głodny?” zapytała Madilyn.

W końcu czekali na zewnątrz już jakiś czas. Kontynuowała: „Umieram z głodu. Chodźmy na kolację. Możemy ją wyprowadzić, kiedy jej ojciec przyjedzie później”.

Roxanne uśmiechnęła się do niej szeroko. „W porządku. Wejdźmy.”

Ponownie przykucnęła do wysokości dziewczynki, by spojrzeć jej w oczy. „Jesteś kochana ? Chcesz, żebym przyprowadziła cię na kolację? Twój tatuś powinien tu być. Kiedy przyjedzie, przyprowadzę cię. Wystarczy?” zapytała.

Dziewczynka patrzyła na nią przez chwilę, najwyraźniej niechętnie.

„ Jeśli nie chcesz wejść, poczekam tu z tobą” – dodała cierpliwie Roxanne.

Słysząc to, Archie i Benny włączyli się: „My też poczekamy z tobą, mamusiu!”

Madilyn uderzyła się w czoło z irytacją. „Czy tylko ja tu głoduję? Dziewczyno, nie jesteśmy złymi ludźmi. Żadna zła osoba nie zaprosi cię na posiłek w drogiej restauracji! Ty też pewnie jesteś głodna. Wejdź z nami. Nie musisz być uparta”.

Spojrzenia wszystkich spoczęły na młodej dziewczynie.

Ponieważ Archie i Benny również byli głodni, patrzyli na dziewczynkę z oczekiwaniem.

Przygryzając wargę, dziewczynka podeszła bliżej do Roxanne i wyciągnęła rękę, by pociągnąć ją za rękaw. Następnie ostrożnie skinęła głową.

„ Nie musisz się zmuszać” – powiedziała Roxanne łagodnie, czytając w myślach dziewczyny.

Dziewczynka po raz kolejny pokręciła głową.

Widząc to, Roxanne czule pogłaskała ją po głowie. Wzięła dziewczynkę za rękę i zaprowadziła ją do restauracji.

Madilyn trzymała chłopców za ręce i patrzyła, jak dziewczynka posłusznie dreptała obok Roxanne. Żartowała: „Jeszcze chwilę temu była wobec nas ostrożna, ale teraz zbliżyła się do ciebie”.

Z westchnieniem stwierdziła z żalem: „Rzeczywiście, ładni ludzie są zawsze faworyzowani”.

W odpowiedzi Roxanne uśmiechnęła się szeroko i mocno ścisnęła dłoń dziewczynki, nie odpowiadając na drażniące słowa Madilyn.

تم النسخ بنجاح!