Rozdział 59 Matka i syn
„Tak, Stevie! Dołącz do nas! Skoro już prawie skończyłaś, dlaczego nie zjemy razem kolacji później?” Belinda powtórzyła z entuzjazmem. W końcu było trochę niegrzecznie zostawić Stevie samą.
Stevie skinął głową. Uśmiechając się od ucha do ucha, jego oczy zamieniły się w zachwycające półksiężyce.
Rozmawiali jeszcze przez chwilę, po czym Fiona spojrzała na zegarek i poprosiła Steviego, żeby się ubrał i przygotował do wyjścia.