Rozdział 40 Zaufaj jej
Belinda mówiła śmiertelnie poważnie.
„Cóż, skoro tak mówisz. Ufam ci” – głęboki głos Ryana zabrzmiał ponownie, ale tym razem brzmiał nieco bardziej podekscytowany.
To był zakres, w jakim ktoś taki jak on mógł wyrażać swoje emocje. Właściwie, to był najbardziej podekscytowany stan, jaki Belinda kiedykolwiek u niego widziała.