Rozdział 394 Osiem milionów wystarczy
„Max Cooper, co ty, do cholery, robisz?” Jackson podszedł i złapał Maxa za ramię, podciągając go do góry.
Spojrzał na niego i rzucił nonszalancko: „Młody Mistrzu Jacksonie? Myślałem, że wyjechałeś za granicę? Kiedy wróciłeś?”
„Och, więc wiesz, że wyjechałem za granicę? Myślałem, że nic nie wiesz, siedząc przy tym stole do gry. To taki krytyczny czas, a ty wciąż masz ochotę tu grać?”