Rozdział 178 To nie jest mecz
Abby szybko zasnęła.
Max położył ją do łóżka i cicho opuścił oddział. Przywitał go zapłakany William, który stał przy oknie przy przejściu, ocierając łzy z policzków.
Max westchnął cicho, podszedł do Williama i wziął go na ręce.