Rozdział 981
„Powiem panu prawdę, panie Poole, o tym, ile lat czekałem na tę pańską broń. Biorąc pod uwagę moje osobiste możliwości finansowe, zakup tej broni za własne pieniądze byłby dla mnie zbyt kosztowny, ale teraz udało mi się ją zdobyć, nie wydając ani grosza! Planowałem przez całe sześć lat, żeby zorganizować dla pana tę podróż! A pan po prostu wskoczył w to. Muszę powiedzieć, że jestem panu niezmiernie wdzięczny, wujku Axelu!”
„Dlaczego ty...!” Axel gwałtownie podniósł rękę, jego oczy rozszerzyły się ze złości, gdy wpatrywał się w Sebastiana sztyletami. Rozpaczliwie chciał uderzyć Sebastiana w czaszkę, ale jego ręka bezradnie opadła na bok. Nie mógł, chyba że miał życzenie śmierci, ponieważ Axel zdał sobie sprawę, że nie ma już żadnej przewagi nad Sebastianem.
„Wujku Axelu, gdybyś nie próbował mnie skrzywdzić raz po raz, jak udałoby mi się przejąć jedną trzecią twojej broni? Sam się o to prosiłeś. W Kidon City nie byłeś równym przeciwnikiem Alexa, nawet gdy miałeś wszystko, nie wspominając o stracie jednej trzeciej swojej broni. Wujku Axelu, twoje panowanie dobiegło końca. Nie miałbyś szans w starciu z Alexem i nie jesteś równy mnie! Tym razem pozwolę ci odejść, dla dobra Alexa!”