Rozdział 767
Kiedy Jane się uśmiechnęła, jej brwi pięknie się podkręciły w małe półksiężyce. Była też niezwykle piękna, rodzajem piękna, które przypominało cenny kwiat, delikatnie podlewany i przycinany każdego dnia. Jej figura i wygląd fizyczny były starannie wyselekcjonowane, jej zmysł ubioru również nie ustępował Sabrinie. Już na pierwszy rzut oka Sabrina mogła stwierdzić, że była typem kobiety, która była dobrze chroniona przez swojego mężczyznę, a weterynarz nie działał na podstawie tej miłości i ochrony. Była posłuszna i dobrze wychowana, ale nie była delikatna ani przewrażliwiona. Zamiast tego była łagodna i poruszała się swobodnie i pewnie.
Ale Sabrina była inna, miała krawędzie. Nawet kiedy była cicha, emanowała zimną i twardą wibracją. A teraz wiele z jej chłodu wyparowało, a na jego miejscu pojawiła się niezależność wyrzeźbiona przez jej sukces zawodowy. Jane podziwiała ją za to. Czuła do niej niekontrolowany pociąg. Może dlatego, że Rvan był niezwykle miły dla Sabriny od samego początku. Kiedy Sabrina była bezrobotna, Ryan był tym, który zachęcił ją do znalezienia pracy. Teraz, patrząc wstecz, Sabrina czuła wdzięczność dla Ryana. To mogło być powodem, dla którego od razu polubiła kobietę stojącą obok niego. Od razu się polubili i wkrótce wymienili numery telefonów.
„ Następnym razem powinniśmy pójść razem na zakupy” – powiedziała Jane.