Rozdział 737
Nie uroniła nawet łzy, gdy ją bito, deptano po niej i karcono.
Chciała tylko, żeby ci ludzie się pospieszyli i odeszli. Chciała się umyć w rzece, wyczyścić się, żeby jej ojciec się nie dowiedział.
Choroba jej ojca była zbyt poważna. Gdyby wiedział, że jest prześladowana na zewnątrz, nie poradziłby sobie z tym.