Rozdział 1618
Jane spojrzała na Sabrinę łagodnie. „Co się stało? Dlaczego mówisz mi przepraszam?”
Wyraz twarzy Sabriny był nadal bardzo przepraszający. „Wtedy, kiedy coś ci się stało, ja też byłam w głębokiej wodzie. Początkowo planowałam osobiście wybrać się do ciebie w ciągu tych kilku dni, ale tak się złożyło, że znalazłam moją matkę, więc nie zdążyłam zapytać o ciebie. Jane, przepraszam, że pozwoliłam ci cierpieć przez pięć miesięcy. ...Już o tym słyszałam. Jane...spójrz na jasną stronę. Będziemy dobrzy dla starszej pani również w przyszłości”.
Sabrina nigdy nie była dobra w słowach. Nie była kimś, kto przekonywałby innych słodkimi słówkami, ale wszystko, co mówiła, pochodziło z głębi serca. Było to bardzo szczere. To rozgrzało serce Jane w sposób, którego nigdy wcześniej nie czuła.