Rozdział 1371
Na tę myśl poczuł się tak skrzywdzony, że chciał wyprostować jej głowę, obudzić ją, aby móc z nią rozsądnie dyskutować i dyskutować! Aby zobaczyć, kto jest rozsądny! Ale na myśl o tym, jak w końcu zasnęła, wyczerpana płaczem i wrzaskami, nie mógł znieść, aby ją obudzić.
Położył się na boku i spojrzał na nią. W jej oczach nadal były łzy. Jej brwi były mocno ściśnięte, a wyraz twarzy tak stanowczy jak zawsze, tak stanowczy, że była gotowa umrzeć, aby zachować swoją godność. Zrugała go i poprosiła, żeby wyszedł.
„Ha!” Nagle roześmiał się w ciemności pokoju. Jak się nad tym zastanowić, czy była druga osoba w całym South City, która odważyła się go tak zrugać? Nie wspominając o kobietach, a nawet mężczyznach, w tym weteranach Ford Group, takich jak jego ojciec, Sean, i dziadek, Henry, który z nich odważył się na niego tak krzyczeć? Była jedyna! Sabrina Scott! Jak szalona kobieta biła go i pięściami, gryźła i przeklinała, a nawet chciała się z nim rozwieść! Nie było nikogo innego w South City takiego jak ona.