Rozdział 1350
Kiedy Sabrina zobaczyła Sebastiana i Lori zmierzających w stronę jego samochodu, śmiejących się i uśmiechających, poczuła, jakby ktoś uderzył ją tępym przedmiotem w klatkę piersiową, aż krew rozprysła się po całej ziemi.
Przez chwilę była odrętwiała od bólu. Patrzyła tępo na nich, gdy wsiadali do samochodu, i patrzyła dalej, aż samochód odjechał.
Wiedziała, że to Kingston musi prowadzić. Przypomniało jej to telefon, który Kingston wykonał do niej dwa dni temu. Nigdy tak naprawdę nie zrozumiała znaczenia tego nagłego i niezręcznego telefonu. Mimo że Kingston wyglądał na bezczelnego i pogodnego mężczyznę, nigdy nie był nieostrożny.