Rozdział 1285
„Dobra, nie przyznasz się do tego” – prychnęła Sabrina i kontynuowała: „Lori Gibson! Znalazłaś przedszkole mojej córki i zapisałaś swoją córkę, i nawiązałaś ze mną kontakt wcześniej. Po cichu zaplanowałaś i ustaliłaś swoją zimną i odległą fasadę przede mną, żeby zrobić na mnie dobre wrażenie, bo myślisz, że lubię takie fajne samotniki jak ty, prawda?”
„Co... O czym ty mówisz? Nie rozumiem ani słowa z tego, co mówisz! Proszę, puść mnie! Twoje działanie wpłynie na wizerunek Dyrektora Forda w firmie! Proszę, puść mnie! Zachowujesz się jak szalona kobieta!”
Sabrina prychnęła: „Nie masz prawa nazywać mnie szaloną! Lori, plan, który zaplanowałaś, to po prostu żart!”