Rozdział 1277
Drżałaby ze strachu, nawet gdyby przed nią stała tylko żywa krewetka. Wiedziała jednak, że uwielbiał smażone krewetki z brokułami i wiedziała, jaki jest wybredny. Martwiąc się, że restauracje nie wyjmą wnętrzności z krewetek przed gotowaniem z nimi lub że użyją mrożonych, sama poszła na targ, aby wybrać najmięsistsze krewetki. Kupiła je żywe i wyczyściła z nich wnętrzności jedną po drugiej, tłumiąc bezgraniczny strach, który czuła przez cały czas. W przeszłości zrobiła dla niego wiele takich bezinteresownych czynów, więc jak mogłaby go nie kochać?
Pozostali nigdy tego nie usłyszą, ale Alex słyszał, jak Jane mówi „kocham cię, Alex” tak wiele razy, że w końcu uznał, że to po prostu normalne.
Powodem, dla którego nie uważał tego za coś ważnego, było to, że ona zawsze nalegała: „nie czuj się obciążony, Alex, nie ma problemu, jeśli mnie nie kochasz. Jestem i zawsze będę pokojówką, którą trzymasz w domu”.