Rozdział 1272
Marcus zaśmiał się z rezygnacją. „Jesteś zbyt mądra i bystra, Sabbie”.
„W porządku, rozumiem to. Jesteście spokrewnieni od tak dawna, w końcu to naturalne, że ona chce wrócić do domu i odwiedzić rodzinę. Poza tym, to nie ma nic wspólnego z moją matką”. Zatrzymała się, zanim zaczęła szczerze błagać. „Kuzynie Marcusie, czy masz coś przeciwko temu, żeby nie mówić o tym mojej mamie?
Przygryzła wargi i wymusiła gorzki uśmiech. „Chociaż moja mama odmawiała uznania ojca i brata, niesprawiedliwość i upokorzenie, z którymi się zmagała, gdy była młoda, wciąż były w niej odciśnięte. Musiała patrzeć, jak nawet dziewczyna, która była tylko daleką krewną, może dzielić miłość ojca, podczas gdy ona była pogardzana...”