Rozdział 1195
Zatrzymała się na chwilę, zanim powiedziała: „Yvonne, Marcus zawsze był cnotliwym człowiekiem, nie...”
Yvonne westchnęła. „Jasne, że tak, ale ten jego dziadek! Ja po prostu... Ten stary dziadek jest cały o prawości i mówi, co trzeba zrobić, żeby być złym człowiekiem; ale powiedzieć, że jest dobrym człowiekiem... Zrobił o wiele za dużo niewybaczalnych rzeczy. To nawet nie jest najważniejsze; najważniejsze jest to, że ma poczucie wyższości w odniesieniu do klasy społecznej. Jego główną wartością jest to, że ktoś, kogo nienawidzi, musi być w błędzie, nawet jeśli ta osoba już raz go uratowała! Nawet jeśli ta osoba jest po prostu trzyletnim dzieckiem, które jest jego własną krwią i ciałem, dopóki nie polubi tej osoby, będzie ją nazywał kimś okropnym. Szczerze mówiąc, taki stary człowiek jest po prostu przerażający. Czy to nie dlatego nie chcesz uznać go za rodzinę, Sabrino? Co daje mu prawo do decydowania, czy ktoś jest dobrą osobą, i tłumienia i upokarzania tej osoby w kółko, kiedy myśli, że nie jest?”
„...” Sabrina nie mogła się sprzeciwić, ponieważ Yvonne miała rację. Właśnie dlatego postanowiła nigdy nie uznać starego Mistrza Shawa za swojego dziadka. Nie czuła do niego urazy, ale wolała być obcymi niż w ogóle z nim spokrewniona. Jednak nigdy nie pomyślała, że jej decyzja wpłynie na Yvonne.