Rozdział 511 Herbatka Jonathana (część druga)
„Czyny mówią głośniej niż słowa! Pokaż mi. Nigdy nie ranię uczuć innych bez powodu”. Jonathan uśmiechnął się czule. Okazało się, że bycie dobrym ojcem nie było takie trudne. Chodziło o to, czy na początku chciałbyś okazać swoją życzliwość i czułość.
„Cóż, lepiej przestanę. Moja rana nie zagoiła się jeszcze całkowicie. Tom powiedział, że nie mogę pić czegoś, co jest zbyt drażniące”. Każde dziecko chciało być doskonałym dzieckiem przed swoim ojcem. Ta myśl nie miała nic wspólnego z wiekiem, ale z chęcią pokazania swojego talentu. Dlatego Edward nie chciał zachowywać się niezręcznie przed Jonathanem i starał się znaleźć wymówkę. Chociaż jego ojciec niekoniecznie zwracał na niego uwagę, on i tak nieświadomie unikał tego typu sytuacji.
„Herbata nie może być drażniąca. Szukasz wymówki?” Jonathan nadal delektował się herbatą. Chociaż było naprawdę ciężko ją pić, zachował spokój na twarzy i w ogóle tego nie okazywał. Na jego twarzy nie było żadnych emocji. Był takim spokojnym człowiekiem. Nic dziwnego, że był mistrzowską postacią.