Rozdział 304
Przyjęliśmy wilczą formę, przykucnęliśmy i przygotowaliśmy się na atak.
Około pół tuzina wampirów natychmiast rzuciło się na nas troje, z wysuniętymi kłami i szeroko rozwartymi szczękami, biegając i wpadając na nas z niemożliwą prędkością.
Wampiry są szybkie, ale moje refleksy również; wyskoczyłem wysoko w powietrze pod kątem i udało mi się złapać jednego z napastników za szyję, zanim zdążył wylądować. Wbiłem własne kły w jego ciało, zanim zdążył odwrócić głowę i spróbować zrobić to samo ze mną.