Rozdział 263
Zbyt wiele myśli i uczuć narastało we mnie naraz, abym mogła je zidentyfikować lub przetworzyć. Wszystko, co mogłam zrobić, to oddychać i słuchać.
„Nie wiem, ilu ich jest, ani gdzie teraz są. Ale mam złe przeczucie, że Elizabeth poszła z nimi do łóżka. Że dała im coś w zamian za pomoc w ucieczce”.
Kurwa. To miało sens.