Rozdział 418 Nie mogę znieść wyrzucenia cię
Cecilia poczuła nagły przypływ niepokoju. Słabo słyszała wściekły głos ojca Vivian, Rolanda, krzyczącego w tle: „Kto jest ojcem tego dziecka? Zabiję go!!” Po jego wściekłym wybuchu nastąpiły dźwięki tłuczonych wazonów i rzucanych mebli.
Jonathan również usłyszał zamieszanie i szybko powiedział: „Mamo, nie mogę teraz rozmawiać. Muszę sprawdzić, co u pani Kennedy. Upewnię się, że dziadek jej nie uderzy”.
Cecilia ledwo zdążyła odpowiedzieć, zanim połączenie się urwało. „Okej” – mruknęła, chociaż Jonathan już się rozłączył.