Rozdział 397 Nie chciałem, żeby go dręczono
Cecilia nie zdawała sobie sprawy, że Nathaniel przez cały czas cierpiał w milczeniu.
Rozumiał lepiej niż ktokolwiek, jakie niebezpieczeństwo czyhało, gdy był ślepy. Niezliczeni ludzie życzyli mu śmierci. Teraz nie był czas, by trzymał się swojej dumy.
"Dziękuję."