Rozdział 320 Powinieneś po prostu wrócić
„Pani Kennedy, dlaczego nigdy nie puka pani?” zapytał Jonathan, z twarzą nabrzmiałą z irytacji.
„Ach, przepraszam. Zapomniałam.” Vivian zrobiła krok do przodu. „Jonjon, czy nadal pamiętasz obietnicę, którą mi złożyłeś?”
Jonathan westchnął. „Oczywiście, że pamiętam. Chcesz, żebym udawał twojego syna, żebyś mógł zemścić się na swoim byłym chłopaku. Jestem całkiem biegły w odgryzaniu się ludziom. Jeśli potrzebujesz, mogę nawet znaleźć ci męża, pomagając sobie w tym procesie znaleźć ojca”.