Rozdział 2008
„Dobra, dobra, nie ma potrzeby nic więcej mówić” – wtrącił właściciel sklepu. „Najpierw obejrzę ubrania”.
Spojrzał na Eloise z nieskrywaną pogardą. „Szczerze mówiąc, gdyby nie pani Smith, w ogóle nie zawracalibyśmy sobie głowy przyjmowaniem takiego gościa jak ty”.
Eloise poczuła się jeszcze bardziej upokorzona niż kiedykolwiek wcześniej. Skinęła szybko głową. „Dobrze. Dzięki. Doceniam to”.