Rozdział 1838
Yannick nie mógł pojąć, dlaczego Jocelyn go odrzuca. Zacisnął mocniej dłoń na jej dłoni, mówiąc: „Jesteśmy zaręczeni, więc co w tym złego? Poza tym możesz mi zaufać. Jestem dżentelmenem”.
Prawdziwy gentleman? Kto by się tak ogłosił? Jocelyn westchnęła.
„To nadal nie jest w porządku. Zamieszkam tutaj po ślubie” – powiedziała.