Rozdział 1797
Zarówno Bethany, jak i Alphonse byli wyjątkowo mili.
Vivian wielokrotnie kiwała głową, gdyż doskonale zdawała sobie sprawę, że rodzinie takiej jak Jamiesonowie niczego nie brakowało.
„Pójdźmy później na zakupy; zobaczmy, czy uda nam się znaleźć coś specjalnego do kupienia, okej?” powiedziała Vivian.