Rozdział 1674
Nicholas był dziś niezwykle delikatny. Nie odepchnął Cassandry, a zamiast tego ją pocieszył. Trudno było stwierdzić, czy robił to dla dobra Cecilii, czy Jocelyn.
Jocelyn stała w milczeniu obok Cecilii, obserwując rozwój wydarzeń, nie mówiąc ani słowa.
W tym momencie wyszedł lekarz i zwrócił się do wszystkich obecnych. „Operacja przebiegła pomyślnie, ale to, czy dziecko przeżyje, zależy od kilku następnych dni. Musimy monitorować wszelkie oznaki odrzucenia”.