Rozdział 1482 Czarne karty
Cecilia była nieco zaskoczona, gdy zobaczyła dwójkę maluchów kryjących się za nią.
Miała pewną sympatię do dwójki dzieci i nie mogła powstrzymać się od mówienia w ich imieniu. „Lottie, spójrz na nich. Są przerażone.
Słysząc to, Charlotte nie mogła powstrzymać się od naburmuszenia. „Dobrze, ale ty naprawdę jesteś ich matką, szefie. Kiedyś, gdy szczypałam je w policzki, nigdy nie chowały się za nikim innym”. Po usłyszeniu tego, co zostało powiedziane, ciepło wypełniło serce Cecilii. Gdy Charlotte odeszła, odwróciła się, by spojrzeć na dwójkę maluchów, delikatnie mówiąc: „Teraz wszystko w porządku, nie ma się czym martwić”.