Rozdział 821
Nina
Wypuściłam oddech, podnosząc w ramionach ogromne tekturowe pudło, ostrożnie kierując się przez salon. Z góry wystawały chaotycznie sznury lampek choinkowych, a ja czułam, jak ciężar szklanych słoików i innych różnorodnych dekoracji w środku niebezpiecznie przesuwa się z każdym krokiem.
Z zaciśniętą szczęką w determinacji ruszyłem w stronę drzwi tarasowych, zdecydowany przygotować wszystko na dzisiejszą imprezę kończącą lato. Oczywiście, byłoby łatwiej z pomocą pewnej osoby, ale obowiązki wezwały Enza.