Rozdział 2470
Grant ściągnął brwi, błysk zdziwienia pojawił się w jego ciemnych, ponurych oczach. Założył, że nagłe pojawienie się Nigela na posiedzeniu zarządu i jego decyzja o przyjęciu Belli do grona były wykalkulowanymi ruchami – starannie zastawioną pułapką, by zmusić go do opuszczenia stanowiska prezesa.
Przygotował się na opór i opracował tysiąc środków zaradczych. Jednak wbrew wszelkim oczekiwaniom, przejście było płynne. Żadnych przeszkód. Żadnego sprzeciwu.
Gregory był równie oszołomiony, chociaż takiego wyniku się spodziewał.