Rozdział 2048
Umysł Owena brzęczał, pozostawiając go zamrożonym w miejscu. Dopiero gdy pielęgniarka zawołała go, udało mu się ruszyć. Jego kroki były ciężkie, gdy szedł w stronę sali szpitalnej.
W środku jego wątła i wychudła żona słabo opierała się o wezgłowie łóżka, z szeroko otwartymi oczami ze strachu, ściskając dłoń Belli, jakby była kołem ratunkowym. Bella stała przy oknie, delikatnie głaszcząc plecy kobiety i szepcząc uspokajające słowa, by ją uspokoić.
Owen stał w drzwiach, kompletnie zdumiony. Jego żona, dręczona chorobą do tego stopnia, że nawet pielęgniarka, która opiekowała się nią przez prawie dekadę, czasami miała problemy z jej opanowaniem, była teraz spokojna i opanowana w obecności Belli.