Rozdział 1882
Mila najpierw rzuciła uwagę, która nie do końca pasowała do jej statusu, ale odzwierciedlała jej myśli w tym momencie. „Mam ochotę wymiotować”. Oczy Gregory'ego zadrżały. „Co powiedziałeś?”
„Prezesie Salvador, musisz być szczęściarzem”. Mila objęła prowadzenie i usiadła z gracją, podnosząc filiżankę do herbaty. „W przeciwnym razie, z twoim mózgiem, nie dałoby się zbudować tak dużego biznesu”. „Ty...!” Gregory wściekle spojrzał na obojętną twarz kobiety, słowa utknęły mu w gardle.
Ale był człowiekiem o wysokim statusie i gdyby odpowiedział, wyszedłby na jędzę.