Rozdział 252
Pan Martin, trzymając w dłoni czarną teczkę, pokręcił głową z całych sił i zatrzymał się.
„Pani Eyer, naprawdę chcę pani pomóc, ale dopiero zaczynam karierę. Nie mam kwalifikacji, by stawić czoła Royden Group”.
„To dobra okazja, żeby zrobić sobie nazwisko. Jesteś pewien, że nie chcesz tam pójść?”