Rozdział 114 Ból
Zachowywał się tak, jakby nie pamiętał sprawy ostatnim razem. Jean przez chwilę był oszołomiony, zanim skinął głową. „Tak.”
Samochód zatrzymał się na światłach. Sky spojrzała na nią z wrogością. „Pan Turner zawsze był miły dla uczennic, zwłaszcza tych ładnych”.
Jean zmrużyła oczy. Następnie Sky skręciła samochodem w ustronną ścieżkę. Wokół było ciemno, ponieważ było mniej latarni ulicznych. Jean wyraźnie wyczuła jego pogardliwe spojrzenie na niej. „Panie Wilton, co pan ma na myśli?”