Rozdział 105
Mężczyzna miał na sobie elegancki czarny garnitur, a szafirowe spinki do mankietów odbijały światło w sposób, którego nie dało się nie zauważyć. Jego zabytkowa maska Patek Philippe dodała odrobinę ponadczasowej elegancji, idealnie uzupełniając przebranie wybrane na wieczór – maskę Upiora w Operze.
Roseanne spojrzała mu w oczy i od razu dostrzegła w jego spojrzeniu figlarny błysk, który ujawniał jego tożsamość.
To był Corley!