Rozdział 102
Wczesnym rankiem Murray odpoczywał w saloniku VIP na lotnisku, bezmyślnie przeglądając media społecznościowe.
Kiedy do odlotu pozostała mu pół godziny, czas zdawał się wlec w niemiłosiernie powolnym tempie. Marzyło mu się, żeby móc się teleportować na pokład samolotu.
Nagle zamarł i wyprostował się, bo coś przykuło jego uwagę. Poprzedniego dnia Corley zamieścił wpis, w którym ukazywał piękną plażę z idealnym połączeniem błękitnego nieba, turkusowej wody i złotego odcienia zachodzącego słońca!