Rozdział 956 Wybór Loraine
W tym momencie umysł Loraine był w rozsypce. Kiedy usłyszała kogoś mówiącego, instynktownie pomyślała, że to Marco. Podniosła głowę i krzyknęła: „Marco...”.
Ale zamiast Marca, w jej pełnych łez oczach pojawiła się zatroskana twarz Vincenta.
Widok jego tylko pogłębił jej rozczarowanie. Przypominając sobie ich kłótnię sprzed dwóch dni, jej wyraz twarzy stał się lodowaty, a jej zwykła uprzejmość wyparowała.