Rozdział 687 Mleko
Loraine roześmiała się z irytacji, żartobliwie poklepując Marca i odpowiadając: „To twoja noga jest kontuzjowana, nie ręka”.
Marco nic nie powiedział, a w jego oczach pojawiło się żałosne spojrzenie, przypominające spojrzenie dużego psa, który próbuje okazać swoją życzliwość.
Jego wyraz twarzy roztopił determinację Loraine. Zarumieniona, delikatnie go zbeształa: „Gładki gaduła!”