Rozdział 1291 Nadchodząca biżuteria...
Po powrocie do domu pod dyskretną ochroną ochroniarzy, Caroline natychmiast dała upust swojej frustracji. Zdjęła kryształowe szpilki, zrzuciła jedwabne poduszki z kanapy na podłogę i gwałtownie je podeptała.
Kosha, który pojawił się za nią niezauważony, nie próbował przerwać jej wybuchu, lecz zapytał: „Wasza Wysokość, kto cię zdenerwował?”
Caroline, która zaufała Koshy po udziale w poprzednim spisku zorganizowanym przez pana K, bez wahania wyrzuciła z siebie: „To ci dwaj nikczemni ludzie, ośmielają się mnie skrzywdzić! Jednak to tylko wzbudza moje zainteresowanie Marco. A co do Loraine, dam jej twardą nauczkę i wyrwę Marco z jej rąk!”