Rozdział 121 Prawdziwy powód, dla którego ognisty koń stracił kontrolę
Grace nie wiedziała, czy sięśmiać, czy płakać, więc bezradnie poklepała Lenę po plecach. „Okej, wszystko w porządku!”
Sunny podeszła z poważną miną i zapytała surowym głosem: „Hej, Grace, jak się masz?”
Grace była trzymana przez Lenę i nie chciała puścić, więc nie miała innego wyboru, jak pozwolić jej płakać. Spojrzała na Sunny i uśmiechnęła się: „Nic mi nie jest. Czy jesteś zawiedziona?”