Rozdział 615
Gdy samochód wjechał do dzielnic, które rozpoznałem, stawałem się coraz bardziej napięty. Nicholas ściskał mnie mocniej, prawdopodobnie próbując zaoferować mi tyle pocieszenia, ile mógł. Ale pocieszenia było niewiele.
Nie przeszkadzało mi mniejsze miejsce. Nie przeszkadzał mi nawet bardziej surowy styl życia.
Ale nie chciałam już tego robić bez Nicholasa.