Rozdział 508
Jelenie spojrzenie Bridget, choć tak podobne do Elvy, nie było tak przekonujące. Być może urok Bridget działał na tych, którzy już ją lubili, albo na niczego niepodejrzewających mężczyzn, którzy uważali ją za atrakcyjną, ale ja nie byłam żadną z tych osób.
Kiedy teraz patrzyłem na Bridget, wszystko, co mogłem zobaczyć, to wspomnienie jej stojącej nade mną w dole. Miała środki, żeby mnie uratować, ale zamiast tego mnie tam zostawiła. Mogłem umrzeć. A teraz chciała przebaczenia?
Nawet nie przeprosiła porządnie! Jej pytanie o wybaczenie teraz przypominało jakiś rodzaj wymuszenia. Coś w stylu: lepiej mi wybacz, albo...