Rozdział 480
Wszyscy zaczęli się odprężać.
Spojrzałem na Nicholasa. Wpatrywał się teraz intensywnie w ogień. To sprawiło, że cienie migotały i tańczyły na twardych płaszczyznach jego twarzy.
„Nie chciałbym, żebyś był kimś obcym” – powiedziałem mu.