Rozdział 374
Mikołaj
Wepchnąłem mojego błądzącego brata przez drzwi pierwszego pobliskiego pustego pokoju. To była biblioteka z regałami od podłogi do sufitu.
Wepchnęłam Joyce'a na środek pokoju i upadł na kolana. Król i Królowa weszli za mną, Julian wszedł ostatni. Nathan zamknął drzwi do pokoju i stanął na zewnątrz, chroniąc roztrzaskane resztki naszej prywatności.