Rozdział 1838 Bolesne wspomnienia
W szpitalu rozległ się krzyk Aleksandry, przez co Frank aż się wzdrygnął od jego intensywności.
Rzucił Vinsonowi zaniepokojone spojrzenie. „Co mu dałeś? Czy mamy go zawieźć na pogotowie? Alexandra jest Bartonem; nie może sobie pozwolić na żadne wypadki w moim szpitalu. Co jest z tą urazą między wami dwoma? Nawet nie chcecie pozwolić sobie na bycie sobą!”
Vinson uśmiechnął się. „Niech się tym zajmie lekarz. Nic to nie zmieni”.