Rozdział 97 Ktoś mi znajomy
Wyraz twarzy Jolene rozświetlił się uśmiechem na komentarz Victorii. „Wydaje się, że wszyscy zmienili się z czasem, a ty pozostałaś taka, jaka byłaś”.
Victoria uniosła brew, jej oczy żartobliwie skanowały Jolene. „Czyli naprawdę przez cały ten czas byłam nieruchoma?” zażartowała, zauważając ponętną figurę Jolene. „Przeszłaś całkiem sporą transformację”.
Z zalotnym uśmieszkiem Jolene pochyliła się, z papierosem zwisającym z jej palców. „Chcesz poczuć?”