Rozdział 741 Nie masz powodu, żeby zostać
Słysząc słowa Zacka, Rosalie powoli podniosła głowę, jej oczy były nieskoncentrowane i wypełnione niepokojem. Na jej ustach pojawił się krzywy uśmiech. „Więc nawet ty przyszedłeś, żeby teraz ze mnie kpić?”
„Sama to sobie zrobiłaś”. Zack cofnął wyciągniętą rękę, jego wyraz twarzy był zimny. „Ostrzegałem cię, żebyś nie sprzeciwiał się jej, ale odmówiłeś posłuchania. Teraz, po wszystkim, co się wydarzyło, kogo jeszcze możesz obwiniać?”
Z jedną ręką w kieszeni stanął nad Rosalie, która osunęła się na ziemię. Za okularami w jego oczach było tylko rozczarowanie i pogarda. „Powinieneś być wdzięczny, że Alexander nie zajął się tym osobiście tej nocy. Gdyby to zrobił, naprawdę myślisz, że wyszedłbyś z Wielkiego Pałacu bez szwanku?”