Rozdział 711 Jej przeciętny brat
Minuty się przedłużały, w końcu zbliżała się pora lunchu.
Ralph rozejrzał się po pokoju, jego głos był spokojny, gdy oznajmił: „Czas na lunch. Proszę udać się do jadalni”.
On powstał pierwszy, a za nim, jeden po drugim, podążyli pozostali.