Rozdział 554 Zejdź z Emmą
„Skonsultowałem się z najbardziej szanowanymi specjalistami ortopedii w kraju i potwierdzili oni, że uraz stopy panny Holland jest niewielki. Nie ma żadnych trwałych uszkodzeń. Nie rozumiem więc, skąd wzięły się te absurdalne plotki o tak zwanej niepełnosprawności. Te bezpodstawne oskarżenia poważnie zakłóciły moje życie i sprawiły mi wielki ból. Dlatego chcę to jasno powiedzieć — nie pozwolę, aby to oszczerstwo pozostało bez odpowiedzi. Będę ścigał osoby odpowiedzialne za rozpowszechnianie tych kłamstw do samego końca. Jeśli chodzi o moją byłą asystentkę, Lunę Potter, moja firma rozwiąże z nią umowę o pracę ze skutkiem natychmiastowym i zażąda zwrotu wszystkich wcześniej wypłaconych wynagrodzeń. Nigdy nie zostanie ponownie zatrudniona”.
Po tych słowach Emma zrobiła krok w tył, przycisnęła dłoń do piersi i skłoniła się głęboko przed kamerami i tłumem. To był doskonały akt wdzięku i godności.
Jednak pod tą dobrze wyćwiczoną postawą kryła się niezaprzeczalna prawda – podczas gdy czyny Luny były rzeczywiście naganne, żądanie zwrotu wypłaconej jej pensji było bezwzględnym aktem, jasnym znakiem, że Emma porzuciła ją w chwili, gdy przestała być przydatna.