Rozdział 446 Pocałunek zbroczony krwią
Sophia, zdecydowana nie pozwolić napastnikowi uciec, energicznie go ścigała. Gdy zbliżała się do klatki schodowej, nagle ktoś mocno chwycił ją za nadgarstek.
„Nie idź za nim” – szepnął jej ostro do ucha Alexander. Jego zmarszczka była głęboka, a oczy skanowały ją z niepokojem. „Czy wszystko w porządku? Czy zostałaś ranna?”
„Nic mi nie jest” – zapewniła go Sophia, delikatnie odgarniając niesforny kosmyk włosów za ucho.