Rozdział 371 Widząc Aleksandra w środku
Sophia uniosła brodę, a jej wyraz twarzy stwardniał jak lód. „Dlaczego uèl miałby
Marszczenie brwi Ethana pogłębiło się, gdy zauważył jej niezachwianą determinację. Postąpił krok, zdecydowany przebić się przez nią, ale ramię Sophii wystrzeliło jak bariera między nimi.
„Sophia, co ty tu próbujesz osiągnąć?” Głos Ethana przeciął napięcie, ostry jak stal. „Ta sprawa mogła zostać rozwiązana po cichu. Po co angażować władze? Czy naprawdę tego chcesz?”