Rozdział 286 Zaloty do katastrofy
Alexander był dostrojony do transmisji na żywo. Kiedy pojawiła się wysoka, pełna wdzięku sylwetka Sophii, zwykły chłód w jego oczach ustąpił miejsca ulotnemu ciepłu.
„Panie…” – zawołał Gabriel.
„Zamknij się!” – przerwał Aleksander zimnym głosem.